W naszym regionie ruszył sezon studniówkowy. Poloneza jako pierwsi 7 stycznia zatańczyli uczniowie II LO w Wieluniu, tydzień później abiturienci z I LO i ZS nr 2 w Wieluniu, a przed nami kolejne bale. Sprawdziliśmy, jak wyglądają przygotowania przyszłych maturzystów do tej wyjątkowej imprezy, a przede wszystkim ile kosztuje obecnie studniówka.
146 maturzystów z I LO plus 85 osób towarzyszących bawiło się 14 stycznia w Kryształowym Pałacu w Rudzie.
– Nie wszyscy uczniowie uczestniczą w studniówkach, powody są najróżniejsze – mówił Zbigniew Wiśniewski, dyrektor I LO w Wieluniu.
– Wcześniejsze nasze studniówki były organizowane w hali sportowej (WOSiR), ale kiedy powstał lokal, który mieści wszystkich uczniów naszej szkoły, zostały przeniesione do Kryształowego Pałacu. Hala ma też trochę inne przeznaczenie, może być przystosowana do potrzeb studniówki, natomiast jest to dużym kosztem organizacyjnym. Trzeba było tworzyć dekoracje, maturzyści zawsze stroili i to była tradycja dekoracyjna, ale dochodziły też koszty za wynajem hali, która jest własnością miasta, krzesła, stoły przenosiliśmy ze szkoły. W dniu studniówki szkoła też była otwarta, żeby udostępnić szatnie. Kiedy bal odbywa się w lokalu, wiadomo, że warunki są lepsze. Zawsze moja prośba do rodziców, którzy tworzą komitet studniówkowy, jest taka, żeby organizacja balu była jak najtańszym kosztem.
Tegoroczne studniówki organizowane są w czasach wysokiej inflacji, więc niestety te koszty znacznie wzrosły w porównaniu z ubiegłym rokiem. Cena balu w I LO od pary to aż 820 zł, ale trzeba zaznaczyć, że składa się na nią wybrane menu, obsługa muzyczna, filmowa itp.
W minioną sobotę odbyła się także studniówka ZS nr 2 w Wieluniu, która tak jak w poprzednim roku została zorganizowana w Malinowym Dworze w Wieluniu.
– Weźmie w niej udział 103 naszych uczniów. Koszt za osobę to 360 zł, natomiast od pary 550 zł. W ubiegłym roku cena za osobę wyniosła ok. 300 zł, a za parę było mniej niż 500 zł – informowała Dorota Morchel, wicedyrektorka ZS2 w Wieluniu.
Dodatkowym wydatkiem jest również zakup stroju. Większość dziewczyn wybierała sukienki w grudniu, największe zainteresowanie było przed sylwestrem, a niektóre kupiły już w październiku.
– Przede wszystkim dziewczyny stawiają na długie sukienki, gładkie, niebłyszczące i dopasowane, mniej szuka rozkloszowanych, takich tiulowych. Jeżeli chodzi o kolory, w tym roku dominuje czerń i granat – opowiadała Aneta Smoroń z ,,La Moda” w Wieluniu.
– W zeszłym roku były przeróżne kolory, złote i srebrne, a obecnie stawiają na klasykę. Ceny sukienek wahają się między 200 a 300 zł. Rok temu były podobne ceny, choć niektóre firmy dość dużo podniosły ceny, ale staram się przywozić sukienki atrakcyjne cenowo, bo klienci zwracają na to uwagę.
Okazuje się, że chłopcy w tym roku również postawili na czerń.
– W ubiegłym roku dominowały granaty, dwa lata temu czerń i wchodziła krata, a teraz zdecydowanie czerń – podkreślała Ilona Bokwa ze sklepu ,,Dastan” w Wieluniu.
– W porównaniu z ubiegłym rokiem jest około 200 zł różnicy przy zakupie garnituru, są promocje studniówkowe, ale i tak na dodatkach wychodzi więcej. Ceny wahają się od 399 do 800 zł.
Uczestnictwo w studniówkach finansują przede wszystkim rodzice. Młodzież jest jednak świadoma, że to spory wydatek z domowego budżetu.
– Nowy garnitur kosztował około 1 tys. zł, a moja osoba towarzysząca kupiła za 350 zł sukienkę, więc nie mało trzeba wydać teraz na studniówkę. Z mojej strony cały wydatek to ponad 1800 zł – przyznał Kuba Jagieniak z I LO.
– Ogólnie szukałam sukienki i zobaczyłam ją najpierw na Vinted, ale była bardzo droga – opowiadała Nadia Zając, która zdecydowała się na odważną, białą, z cekinami, sukienkę.
– Poszukałam i znalazłam ją na innej stronie internetowej, gdzie była tańsza, za 250 zł. Stwierdziłam, że mi się podoba, jest jednak wyróżniająca się i nie będzie to kolejna czarna sukienka jak 50 innych osób. Studniówka trochę kosztuje, ale są dwa dni, a wiem, że w innych miastach są jeszcze droższe.
– Garnitur kupiłem na początku grudnia. Wiedziałem, że na pewno chcę ciemny, bo tańczę poloneza i tak było ustalone, żeby każdy miał ciemny garnitur – zaznaczył Tymon Tomczyk z II LO.
– Ciemny garnitur przyda się też na inne okazje, jakieś np. święta rodzinne, więc kupiłem go na więcej lat. Nie mogę się doczekać studniówki, bo słyszałem od starszego kolegi, że to jedna z lepszych imprez w życiu.
Jan Orzełek też zdążył kupić garnitur, jak zaznacza jeszcze w dobrej cenie, pod koniec ubiegłego roku.
– Pojechałem do sklepu z myślą, że chcę kupić klasyczny granatowy garnitur z muszką pod kolor – wspominał uczeń II LO w Wieluniu.
– Miła pani w sklepie pomogła mi dobrać odpowiedni i w sumie spędziłem w sklepie około półtorej godziny. Można uznać studniówkę za całkiem spory wydatek, bo jednak wiadomo teraz ceny nie są wcale niskie. U mnie całość finansowali rodzice, ale uważam, że to dobrze wydane pieniądze, bo zostają wspomnienia na całe życie – podsumował Jan Orzełek.