40-letni mężczyzna, który znalazł kartę kredytową, zamiast ją oddać, postanowił zrobić zakupy. Korzystając z płatności zbliżeniowych, wydał 400 zł. Teraz może słono za to (nomen omen) zapłacić. Na razie trafił do aresztu.
Jak informuje st. asp. Katarzyna Grela, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Wieluniu, kryminalni zdobyli informacje o 44-latce, która zauważyła włamanie na swoje konto bankowe.
– Pracujący nad sprawą funkcjonariusze dotarli do pokrzywdzonej i ustalili okoliczności tego zdarzenia – podaje rzeczniczka.
– Z relacji kobiety wynikało, że w minioną sobotę, najprawdopodobniej w pobliżu swojego miejsca zamieszkania, zgubiła kartę płatniczą. Następnego dnia logując się na swoje konto bankowe, zobaczyła, że ktoś wielokrotnie używał jej karty, dokonując płatności na stacjach paliw na terenie Wielunia.
Funkcjonariusze po przeprowadzeniu czynności, wytypowali jako sprawcę 40-latka.
– Mężczyzna, używając cudzej karty, kilka razy płacił za zakupy – podaje st. asp. Grela.
– Usłyszał łącznie siedem zarzutów włamania do systemu bankowego i kradzieży pieniędzy. Za tego typu przestępstwo grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.