W niedzielę 30 kwietnia na placu przy Ochotniczej Straży Pożarnej w Ożarowie odbędzie się uroczystość poświęcenia nowego samochodu bojowego. O tym, jak wyglądały starania o ten samochód i jak go druhowie witali w Ożarowie, przeczytacie w artykule poniżej.
W Ożarowie hucznie powitali nowy wóz
Piątek 20 stycznia mocno wpisze się w kroniki Ochotniczej Straży Pożarnej w Ożarowie. Wieczorem na parking przed remizą wjechał nowy wóz strażacki. Druhowie zgotowali mu szampańskie powitanie.
O takim samochodzie ochotnicy marzyli od kilku lat. Pod jego potrzeby budowali również swoje nowe garaże. W końcu marzenie spełniło się.
– Tylko nieliczni wiedzą, ile było zachodu, trudów, straconego zdrowia i nerwów, żeby ten samochód w końcu dotarł do Ożarowa – mówił na powitaniu wozu wójt Zbigniew Dąbrowski. – Cieszę się, że już tu jest. Bo jak pamiętam, a jestem wójtem cztery lata, cały czas ten temat był na porządku dziennym. Dziś problem mamy rozwiązany. Był on jednym z większych wyzwań dla obecnej rady.
Nowy nabytek to średni samochód ratowniczo – gaśniczy marki man. Posiada zbiornik wody o pojemności 4 000 litrów oraz autopompę o wydajności 2 700 l wody na minutę. Zabiera ze sobą również 400 l środka pianotwórczego.
– W sumie mamy na nim prawie cztery i pół tony środka gaśniczego, czyli maksymalną ilość, jaką da się załadować na taki pojazd – mówi Jarosław Korczewski, zastępca naczelnika ożarowskiej straży. – Jest to samochód z napędem 4 x 4 rozpinanym. Napęd przedni można wyłączyć na szosie, a włączyć wtedy, gdy jest potrzebny, na przykład w trakcie jazdy terenowej. Pojazd jest taki, jaki nam najbardziej odpowiada.
Man zastąpił stara 244, który służył strażakom przez blisko 38 lat. Z tego powodu nazywany był przez nich „dziadziusiem”. Nigdy ich nie zawiódł i być może z tego powodu jego numer operacyjny 559 – 48 znajduje się na następcy.
Teraz przed druhami kolejne zadanie – doposażenie nowego wozu.
– W te wszystkie półki, których w samochodzie jest bardzo dużo, włożymy ile tylko się da – mówi dalej Jarosław Korczewski. – To, co było w „dziadziusiu”, to w nowym zniknęło, że nawet śladu nie ma. Włożyliśmy też sprzęt, który zbieraliśmy już wcześniej, od wiosny ubiegłego roku. Ale jeszcze wiele brakuje. Znajdzie się w nim jeszcze między innymi sprzęt kominowy, burzący, do piany, narzędzia do gaszenia małych pożarów. Sądzę, że do dziesiątego lutego wyposażymy go na maksa. Cieszę się niezmiernie, że tę walkę o samochód doprowadziliśmy do szczęśliwego końca. Udało nam się wyrwać to, co najlepsze.
Wóz przyprowadzony został z Bielska – Białej. Jego załogę w tej pierwszej jeździe stanowili: Sebastian Kotyś, prezes OSP w Ożarowie, Jarosław Korczewski oraz Marek Pietras, Wojciech Pietras i Patryk Szymański. Na ostatnich kilometrach przed Ożarowem manowi towarzyszyła kawalkada wozów strażackich z pobliskich jednostek. Przed remizę, przy dźwiękach syren, rozbłyskach czerwonych rac i niebieskich świateł stroboskopowych oraz rzęsistych brawach zgromadzonej publiczności, zajechał nim Jarosław Korczewski. Potem popłynęły słowa powitań i podziękowań ze strony władz gminnych, powiatowych, strażackich i posła Pawła Rychlika. Nie obyło się również przed polaniem samochodu szampanem i odśpiewaniem tradycyjnego „Sto lat”, aby służył druhom długo i szczęśliwie.
Nowy wóz kosztował blisko 1 milion 20 tysięcy złotych. Na tę kwotę złożyły się: 600 000 zł z budżetu gminy Mokrsko, 300 000 zł z Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego, 100 000 zł z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi, a pozostała część pochodzi ze zbiórek pieniężnych od darczyńców z Ożarowa.
Uzyskanie tych pieniędzy nie było sprawą łatwą.
– Przypominam sobie historię tego wozu – mówił na powitaniu samochodu poseł Rychlik. – Najpierw były pieniądze w Komendzie Głównej, ale nie było w gminie. Potem były pieniądze w gminie, a nie było w Komendzie Głównej. Ale w zeszłym roku tak się wszystko zgrało, że pieniądze były i tu, i tu. I dlatego ten pojazd długo przez was oczekiwany, wymarzony, drodzy druhowie, dzisiaj witamy.
Na zakończenie ochotnicy z Ożarowa zaprosili licznie przybyłych mieszkańców wioski na kiełbaski pieczone przy ognisku i pyszny bigos, a zaproszonych gości i strażaków z innych jednostek na mały poczęstunek w Domu Kultury.
Uroczyste poświęcenie nowego samochodu zaplanowano na 30 kwietnia.
Fot.: Elżbieta Wodecka (wszystkie)