Na osiedlu Stare Sady w Wieluniu doszło do obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy. Zareagował 34-letni świadek zaniepokojony manewrami cofania, jakie wykonywał kierowca bmw. Ponadto ten drugi nie miał prawa jazdy, ale miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Dyżurny wieluńskiej komendy zgłoszenie o obywatelskim zatrzymaniu otrzymał we wtorek, 9 sierpnia, około godz. 19. Na miejsce skierowani zostali policjanci.
– Zastali oni 34-letniego świadka zdarzenia, który zauważył, że wykonujące manewr cofania bmw uderzyło w zaparkowany samochód – relacjonuje mł. asp. Monika Klonowska z Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu. – Z jego relacji wynikało, iż kierujący bmw tuż po obejrzeniu uszkodzeń, wsiadł do swojego pojazdu z zamiarem kontynuowania jazdy, po czym „zgasł” mu silnik. W momencie, kiedy mężczyzna zaczął wzywać pomoc, 34-latek postanowił do niego podejść.
Niewyraźna mowa oraz podejrzane zachowanie 45-letniego kierowcy wzbudziło podejrzenia świadka. Mężczyzna tłumaczył, że wraz z pasażerką spieszą się na pogrzeb. Podczas rozmowy 34-latek wyczuł od niego alkohol i postanowił powiadomić o tym policję.
Mundurowi zbadali stan trzeźwości kierowcy. Alkomat wskazał ponad dwa promile alkoholu w jego organizmie. Na domiar złego nie miał on prawa jazdy. Okazało się, że zostało mu ono cofnięte decyzją wydaną przez starostę wieluńskiego.
Funkcjonariusze zatrzymali sprawcę zdarzenia, a bmw, którym kierował, zostało odholowane na policyjny parking. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem.
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat więzienia. Prowadzenie pojazdu mechanicznego, wbrew decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnień do kierowania, jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat dwóch. Dodatkowo mężczyzna odpowie za wykroczenie w ruchu drogowym.
To kolejny przypadek, gdzie dzięki reakcji innych osób został wyeliminowany z ruchu drogowego nietrzeźwy kierowca.