Anna Sikora w sierpniu ubiegłego roku została sołtyską Łężców. Traktuje to zadanie jako misję. Obowiązki gospodarza wioski łączy z pracą zawodową, byciem animatorką i prowadzeniem pasieki pszczelarskiej.
Na początku czerwca ub. r. dotychczasowy sołtys Łężców zrezygnował ze swojej funkcji. 16 sierpnia nowym gospodarzem wioski została Anna Sikora.
– Pierwsze wybory odbyły się w Siedlcu, ale z powodu słabej frekwencji mieszkańców nie wyłoniono sołtysa – opowiada.
– Nie mamy żadnego swojego lokalu, ale jest altana, więc następne wybory zorganizowaliśmy w naszej altanie. Nie uczestniczyłam w nich, ale wybrano dziewczynę, która jednak na drugi dzień zrezygnowała. Na kolejnych wyborach już się pojawiłam.
Objęcie funkcji sołtysa Annie proponowano już wcześniej. Wahała się jednak ze względu na nadmiar swoich różnych obowiązków. Od poniedziałku do piątku pracuje w DPS-ie w Kleszczowie (jako pracownik socjalny i opiekun), w weekendy bywa animatorką, a od sześciu lat prowadzi, przejętą po wuju, pasiekę pszczelarską. Została też prezesem Koła Pszczelarzy w Pajęcznie. Wychowuje również syna.
– Podczas roznoszenia podatków, usłyszałam, że mieszkańcy mają do mnie zaufanie, bo tutaj się urodziłam, chodziłam do szkoły. Skoro tak jest, to postanowiłam spróbować pełnić tą funkcję, ale zobaczę jak sobie będę radzić w tym roku ze wszystkimi swoimi obowiązkami – przyznaje Anna Sikora.
Łężce to bardzo stara wieś, podzielona na dwie części tzw. starą, która należy do parafii do Makowisk i nową – parafia pajęczańska.
– Do naszego sołectwa należy też kilka domów pod Siedlcem, ale ich mieszkańcy bardziej żyją w społeczności siedleckiej. W Łężcach mamy społeczność tzw. korzenną, ale są też napływowe osoby, młode rodziny – podkreśla sołtyska.
– Od kiedy jest asfaltowa droga w kierunku Podmurowańca, Łężce stały się atrakcyjnym miejscem zamieszkania. Dodatkowo jest cisza, spokój, to wieś na tzw. uboczu.
Anna po objęciu funkcji sołtysa kontynuowała pracę swojego poprzednika. W ubiegłym roku udało się m.in. doposażyć plac zabaw w jeden przyrząd do fitnessu. Na wniosek jednej z mieszkanek i dzięki środkom z UM oraz wkładu z budżetu sołeckiego został odrestaurowany krzyż.
– W tym roku chcemy ogrodzić nasz plac zabaw, ale może jeszcze pojawi się jakiś inny pomysł. W tej części, tzw. starej, gdzie ja mieszkam, jest tragiczny stan drogi. Prowadzi ona do Ładzin przez las, jest to około kilometrowy odcinek szutrowej drogi. Na pola dojeżdżają też ciężkie maszyny, które ją niszczą, nie pomaga już za bardzo łatanie. Dlatego będę się starała, żeby ta droga w przyszłości przeszła też remont – zaznacza Sikora.
Dziadek Anny, Franiczek Wawrzak, również był sołtysem i znaczącą osobą w gminie.
– Sołtysowanie to dla mnie misja, bardziej zajmuję się tym bezinteresownie, niż się na tym dorabiam. Uważam, że sołtys powinien mieć cierpliwość, być obowiązkowy, konkretny, mieć trochę charyzmy, być celowy, czyli dopóki nie osiągnę celu to nie spocznę, też trochę uparty i powinien utrzymywać dobre relacje z mieszkańcami – podsumowuje sołtyska Łężców.
Anna Sikora to typ aktywnej osoby, która prawie zawsze musi mieć jakieś zajęcie. W tym roku zadebiutowała w roli wychowawcy w Zakopanem. Animacją zajmuje się już natomiast od półtorej roku, ma okazję więc pracować zarówno z dziećmi, jak i ze starszymi osobami. Odpoczywa i łapie równowagę przy swoich ulach.
fot.: archiwum prywatne