Rok temu burmistrz Paweł Okrasa zdecydował o zakupie auta z napędem hybrydowym. Toyota camry kosztowała 140 tys. zł, mimo że radni zdecydowali, iż Okrasa może nabyć wóz za maksymalnie 100 tys. zł. Samorządowiec się jednak uparł i znalazł sposób, aby brakujące fundusze znaleźć. Teraz komisja rewizyjna prześwietli, w jaki sposób korzysta z wozu.
Już kilka tygodni temu podczas posiedzenia rady miejskiej radni dopytywali Pawła Okrasę o to, w jaki sposób korzysta ze służbowego samochodu.
– Kto rozlicza kartę pojazdu? – chciał wiedzieć Radosław Wojtuniak.
-Wydział pani skarbnik czy ktoś inny? Czy to jest rozliczane miesięcznie? – drążył, podkreślając, że na odpowiedź oczekują mieszkańcy, ponieważ Okrasa ma zostawiać wóz w różnych miejscach.
Okazało się, że pojazd nie posiada karty, którą się rozlicza.
– Nigdy tak nie było – zaznaczał szef wieluńskiego ratusza.
– Są rozliczane faktury za paliwo i delegacje. Straż Miejska ma ten samochód na stanie – dodawał.
Radny Robert Kaja stwierdził, że informacje, którymi na temat służbowego auta podzielił się Okrasa, są zbyt skąpe. Dlatego złożył wniosek formalny o to, żeby na skrzynki e-mail radnych dotarł dokument, który mówi o zasadach korzystania z toyoty.
Zgodnie z dokumentem, będącym zarządzeniem burmistrza z października 2021 r., Okrasa ma prawo do korzystania z wozu także podczas dojazdów do pracy i z pracy.
Kolejne wyjaśnienia, które burmistrz składał podczas sesji 27 października, również nie rozwiały wszystkich wątpliwości radnych. Stąd decyzja o tym, aby sprawą zajęła się komisja rewizyjna.
Jej członkowie prześwietlą nie tylko sposób korzystania ze służbowego samochodu, ale również przyjrzą się delegacjom Okrasy oraz jego wydatkom z karty płatniczej.