Po 17:00 policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wieruszowie otrzymali zgłoszenie o kierującym, który wjechał w ogrodzenie posesji. Osoba, która informowała o zdarzeniu, podejrzewała, że mężczyzna jest pijany.
Pomimo tego, że za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna, na polskich drogach nie brakuje kierowców, którzy łamią prawo.
– Pijani kierowcy wciąż są plagą na polskich drogach i powodują tragiczne w skutkach wypadki – przyznaje asp. Piotr Siemicki, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Wieruszowie.
-Alkohol ma negatywny wpływ na stan psychofizyczny człowieka. Wydłuża czas reakcji i powoduje senność. Zaburza widzenie oraz prawidłową ocenę sytuacji. Ważne jest również dostosowanie prędkości do obowiązujących ograniczeń, warunków panujących na drodze, a przede wszystkim własnych umiejętności – dodaje mundurowy.
Tych apeli nie posłuchał 44-letni mieszkaniec powiatu wieruszowskiego. Mężczyzna wjechał w ogrodzenie przydrożnej posesji. Do zdarzenia doszło 30 listopada, po 17:00, w Kamionce (gmina Bolesławiec). Świadek, który poinformował o kolizji policjantów, od razu podzielił się z nimi wątpliwościami odnośnie stanu trzeźwości kierowcy.
– Podejrzenia zgłaszającego się potwierdziły, gdy badanie wykazało u 44-latka ponad dwa promile alkoholu w organizmie – podaje asp. Siemicki.
Mundurowi od razu zatrzymali mu prawo jazdy.