Nastolatek zostawił rower przed lokalem gastronomicznym zaledwie na kilkanaście minut. Niestety tyle wystarczyło, aby skusić złodzieja. Gdy wyszedł na zewnątrz, zorientował się, że nie ma czym odjechać. Sprawę na policję zgłosiła matka chłopca. Radomszczańscy mundurowi przyjęli zawiadomienie i natychmiast ruszyli w miasto w poszukiwaniu skradzionego jednośladu.
– Na jednej z ulic policjanci zauważyli młodego mężczyznę prowadzącego skradziony rower. Na widok policjantów młodzieniec zmienił kierunek marszu, a gdy usłyszał polecenie zatrzymania się, rzucił się do ucieczki. Po krótkim pościgu został ujęty – relacjonuje asp. Agnieszka Kropisz.
26-latek próbował wyjaśnić, skąd ma rower, jednak trudno mu było złożyć spójne zeznania. Najpierw twierdził, że rower kupił niedawno, później, że jest on pożyczony. Jak się okazało, mężczyzna był nietrzeźwy.
Po przewiezieniu na komendę 26-latek został osadzony w policyjnym areszcie. Na początku listopada usłyszał on zarzut kradzieży. O losie złodzieja zadecyduje sąd. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
– Pokrzywdzona z nieukrywaną radością odebrała rower syna i podziękowała policjantom za natychmiastową reakcję oraz zaangażowanie w poszukiwania – dodała asp. Agnieszka Kropisz.