44-latek ukradł pilarkę spalinową z ciągnika rolniczego. Skradziony sprzęt o wartości 2500 złotych, zlodziej wstawił do lombardu. Grozi mu 5 lat pozbawienia wolności. Odzyskana pilarka trafi do właściciela.
A do kradzieży doszło w lesie, na terenie gminy Brzeźnio, w powiecie sieradzkim.
– Pokrzywdzony, który wykonywał prace przy wycince drzewa, na jakiś czas zostawił narzędzie w traktorze. Okazję tę wykorzystał złodziej, który widząc, że właściciel jest kilkanaście metrów dalej, ukradł pilarkę – relacjonuje asp.sztab. Agnieszka Kulawieca, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu.
28 września udało się odzyskać sprzęt. Ustalenia kryminalnych wskazywały, że związek z kradzieżą ma 44-letni mieszkaniec powiatu sieradzkiego.
– Typowanego mężczyznę policjanci zastali w miejscu zamieszkania. Był on kompletnie zaskoczony wizytą funkcjonariuszy – mówi Kulawiecka.
Początkowo mezczyzna zaprzeczał, że ukradł pilarkę. Twierdził, że kupił ją za kilkaset złotych od nieznanego mu mężczyzny, pod jednym z okolicznych sklepów. Później zmienił wersję.
– Potwierdził również, że sprzęt ten wstawił do jednego z sieradzkich lombardów – dodaje oficer prasowa policji.
44-latek został zatrzymany i przewieziony do komendy. Usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. W przeszłości nie wchodził w konflikt z prawem.