Strona główna Czarnożyły WIECZERZA WIGILIJNA NIE JEST ZWYKŁĄ KOLACJĄ

WIECZERZA WIGILIJNA NIE JEST ZWYKŁĄ KOLACJĄ

Z wójtem gminy Czarnożyły Andrzejem Modrzejewskim, o świętach w jego domu, rozmawia Elżbieta Wodecka.

Wywiad przeprowadzony został na kilka dni przed wigilią

Panie wójcie, wigilia za pasem. Czy u pana w domu czuć już ten świąteczny klimat?

Tak, to zaczyna się od adwentu. Już wtedy są jakieś drobne przygotowania. A tak w pełni, to około tygodnia przed świętami. Wtedy pojawia się choinka. Jej zakup i ustawienie to moje zadanie. Potem rozwieszam na niej lampki i na tym moja rola przy ubieraniu kończy się. Reszta strojenia należy już do wnuczek, które przyjeżdżają do nas na święta. A potem, przed samą kolacją, pojawiają się pod choinką prezenty, ale tym zajmuje się już moja żona. Choinkę zawsze mamy żywą, to już taka tradycja. Miło, kiedy czuje się ten zapach gałązek świerkowych. To dodaje świętom uroku. Stają się wtedy takie prawdziwe.

Jak u pana wygląda dzień wigilijny?

Do południa na pewno jest pracowity, bo trzeba jeszcze wiele rzeczy zrobić – przygotować między innymi ubrania i wyczyścić buty, bo w święta nie wypada tego robić. A później to sprawy związane z przygotowaniem wieczerzy, bo dwanaście potraw zobowiązuje. Kuchnia jest domeną mojej małżonki i ona tam rządzi. Ja jestem do pomocy. Obieram ziemniaki, przyniosę coś z piwnicy, jak trzeba, to przekręcę mak. Robię rzeczy nie wymagające fachowej wiedzy. Potem trzeba jeszcze ustawić stół, rozłożyć nakrycia, a żeby zrobić to dobrze, trochę czasu na to potrzeba.

I tych potraw naprawdę jest dwanaście?

Oczywiście, chociaż najczęściej bywa tak, że wszyscy się już nasycą zanim wszystkie potrawy na stole się pojawią. Z tych najważniejszych to oczywiście barszcz z uszkami. Żona sama kisi barszcz, więc jest on naturalny, swojej roboty. Przygotowuje go już znacznie wcześniej. No i uszka też sama lepi. Osiemdziesiąt sztuk na wigilię u nas wystarcza. Oczywiście jest jeszcze kapusta z grochem, ziemniaki, karp, śledzie w śmietanie, kompot z suszu, łazanki z kapustą. Obowiązkowo makowiec i tradycyjny piernik.

Łazanki z kapustą? Pierwszy raz słyszę o takiej potrawie na wigilijnym stole …

Żona pochodzi z Suchej Beskidzkiej i tam na wigilię przygotowuje się troszkę inne potrawy. Więc tradycję łazanek żona wyniosła z domu rodzinnego. Ja bardzo je lubię. W ogóle wszyscy je polubiliśmy. Kapustę do nich małżonka też sama kisi.

Kiedy w pańskim domu zasiada się do wieczerzy? Czy rzeczywiście wtedy, gdy na niebie pojawi się pierwsza gwiazdka?

Ta pierwsza gwiazdka to taka troszkę umowna pora. My zasiadamy najczęściej około osiemnastej, więc wtedy gwiazdki już na niebie są. Wieczerza wigilijna nie jest zwykłą kolacją. To jest coś szczególnego, wymagające powagi, odpowiedniego przygotowania się. Wszyscy ją na swój sposób bardzo przeżywamy – nasze wnuczki, dzieci i my, bo na co dzień nie mieszkamy razem. Wigilia i święta są okazją do tego rodzinnego spotkania.

A więc domyślam się, że święta zawsze spędzają państwo w Wydrzynie, w swoim domu?

Tak. Jeszcze nam się nie zdarzyło, żebyśmy gdzieś w tym czasie wyjeżdżali. Dzieci zawsze wtedy przyjeżdżają do nas, bo tu jest ich rodzinny dom. Przy stole zasiada nas dziesięć osób, ale jest również miejsce dla przypadkowego gościa, który by do nas zawitał – tak jak to wynika z wigilijnej tradycji.

Czy oprócz dwunastu potraw i dodatkowego miejsca przy stole są jeszcze jakieś inne tradycje związane z wigilią? Bo w mojej rodzinie bardzo mocno przestrzega się tego, aby w tym dniu do domu jako pierwsza obca osoba nie weszła kobieta. Wtedy, jak mawiały babcie, nieszczęście w gospodarstwie murowane … 

Nie, u nas drzwi przez cały czas są dla wszystkich otwarte. A z tradycji to odwiedziny kolędników, którzy przychodzą najczęściej już po kolacji i śpiewają kolędy. Wtedy się do tego też przyłączamy. Przez ostatnie dwa lata tych kolędników było mniej ze względu na epidemię, ale myślę, że zwyczaj ten odrodzi się. Kolędy śpiewamy też oczywiście sami i nimi zaczynamy świętowanie Narodzenia Pańskiego. Znamy ich wiele, ale mamy też, już od wielu lat, takie zeszyty z kolędami i z nich też korzystamy.

A czy w pana rodzinie przestrzega się tego, aby w tym dniu być dla siebie miłym i broń Boże nie kłócić się, bo jak w wigilię, tak przez cały rok?

Tak, to też jest coś, co wynieśliśmy ze swoich rodzinnych domów i czego też się dalej trzymamy. Tak zostaliśmy wychowani.

A wierzy pan w to, że wysuszone łuski z wigilijnego karpia są gwarancją, że w naszych portfelach nigdy nie zabraknie pieniędzy?

Wiem, że jest takie wierzenie, ale ja nie chowam łusek do portfela.

Panie wójcie, czy ma pan już przygotowane prezenty pod choinkę?

Ja akurat nie zajmuję się prezentami, to działka żony. A o kupienie prezentu dla niej, proszę dzieci. Zawsze coś fajnego wybiorą. Na pewno nie chodzi o to, aby były to rzeczy kosztowne, ale raczej jakieś drobiazgi, które cieszą. Staramy się też, aby były one przydatne.

A pan już wie, co w tym roku przyniesie panu Dzieciątko?

No nie wiem, ale na pewno to, co dostanę, sprawi mi wielką radość.

Dziękuję za rozmowę

Elżbieta Wodecka

 

Komenatrze

Polecamy!

Z TALLINA WRÓCIŁ Z MEDALEM. ĆWICZY W STRZELNICY SPORTOWEJ W SULMIERZYCACH

Wiktor Blada z Wolicy w gminie Kleszczów, wrócił z Mistrzostw Europy z brązowym medalem. Wywalczył go w kategorii juniorzy, wraz z dwójką kolegów, startując w konkurencji pistolet pneumatyczny na 10 m. To wielki sukces młodego pistoleciarza, na co dzień szlifującego swoje umiejętności na Strzelnicy Sportowej w Sulmierzycach.

SOŁTYSI DOCENIENI ZA TRUD I ZAANGAŻOWANIE

O tym, że sołtysi pełnią ważną rolę w życiu lokalnej społeczności nikogo przekonywać nie trzeba. Wie to również i bardzo docenia ich zaangażowanie wójt...

NIE USTĄPIŁ PIERWSZEŃSTWA, SKASOWAŁ WÓZ

Do kolizji z udziałem dwóch samochodów osobowych doszło 31 marca, w Pajęcznie, na skrzyżowaniu ul. Długiej z ul. Okólną. Na szczęście nikt nie odniósł...

POWOŁALI MDP I DYSKUTOWALI O ORGANIZACJI JUBILEUSZU JEDNOSTKI

W całym regionie odbywają się walne zebrania sprawozdawcze jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych. Takowe miało miejsce także w Makowiskach, w gminie Pajęczno. Zarząd wraz z członkami...

WJECHAŁ NA TORY, GDY PODNOSIŁY SIĘ ROGATKI. ZAPŁACI WYSOKI MANDAT!

Niecierpliwość nie popłaca! Przekonał się o tym 68-letni kierowca w Oleśnie, który zignorował sygnalizator świetlny i wjechał na przejazd kolejowy, gdy podnosiły się rogatki....
Komenatrze
Używamy cookies w celach funkcjonalnych, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z witryny oraz w celu tworzenia anonimowych statystyk serwisu. Jeżeli nie blokujesz plików cookies, to zgadzasz się na ich używanie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Polityka Prywatności      
AKCEPTUJĘ